Historia projektu ma swój początek w okresie moich studiów (2014r.), kiedy podczas pisania pracy inżynierskiej natknąłem się na definicję domu dostępnego. Mówiła ona o budynku prostym, starannie zaprojektowanym, o dobrym układzie funkcjonalnym i przede wszystkim relatywnie tanim. Przeróżne konkursy, publikacje, modelowe osiedla itd., które prezentowały wyczyny architektów na ten temat, zainspirowały mnie do własnej ideologii domu modelowego. Praktyka zawodowa, praca nad budynkami tworzyły w mojej głowie obraz wytycznych, schematów wyznaczających drogę.
Jak przełamać natomiast tradycyjną, zakorzenioną wizję polskiego domu marzeń? Większości z nas prawdziwy dom kojarzy się z urozmaiconą bryłą, lukarnami, kolumnami, wielospadowym dachem i koniecznie kominkiem. Prosty dom tak szybko nie stanie się objektem marzeń. Jak więc przekonać ludzi (przyszłych budujących) do wyboru prostego i energooszczędnego domu? Pierwsza myśl to niska cena budowy i eksploatacji. Natomiast druga, lepsza, to włączenie ludzi w proces tworzenia, zrozumienia ekonomicznego podejścia do budowy domu. Wspólna wymiana doświadczeń zakorzeni potrzebę większego zwrócenia uwagi na funkcjonalność, ergonomię, prostotę i energooszczędność.
Na pewnym forum/serwisie natknąłem się na człowieka, który upowszechniał wiedzę budowlaną w bardzo przystępny sposób. Omawiał przeróżne zagadnienia, systemy ogrzewania, typy technologii budowania, kwestie jaki projekt wybrać itd. Spotykało się to z dużym zainteresowaniem przyszłych inwestorów, głównie dlatego, że było to doradztwo zupełnie niezależne, bez lokowania produktów, reklam. Trudno bowiem znaleźć rzetelną wiedzę niezmanipulowaną przez pryzmat interesu.
Z wielką ciekawością śledziłem artykuły wydawane cyklicznie na forum, komentarze użytkowników wzbogacające tematy o ich własne doświadczenia. Przewijały się zagadnienia domu prostego, zwartego, ekonomicznego od strony budowy i użytkowania. Wiele tematów analizowanych było w postaci punktów wad i zalet, wyznaczając pewne tendencje. Była to ogromna wiedza, która domykała strukturę domu dostępnego.
Czy to nie był czas, aby zmierzyć się z tematem domu modelowego?
Odezwałem się do doradcy z forum. Pierwsza reakcja sugerowała z jego strony odmowę i ogólne niezrozumienie mojego zapału. Jak można zrobić dom dla ludzi, który sprosta indywidualnym oczekiwaniom – np. odpowiedni metraż, ilość pomieszczeń, kwestia garażu, podpiwniczenia itd.?
Po kilku dniach dostałem jednak odpowiedź, że pomysł jest ciekawy, nawet ze względu ideologii, swoistego przykładu domu ekonomicznego. Brakowało bowiem takiego przedsięwzięcia na forum, możliwości zrzeszenia branżystów, ale także poznania opinii ludzi, przyszłych inwestorów, których komentarze w dużym stopniu nadałyby ostateczny układ budynku. Słowa bowiem zawarte w: wadach, zaletach, wytycznych, schematach, uwagach, zobrazowane zostały w postaci projektu, konkretnych rzutów, wizualizacji.
Wspólnie ze Sławkiem (doradcą budowlanym) założyliśmy 3 warianty domu: parterowy o metrażu około 90m2, parterowy o metrażu około 130m2 i dom z poddaszem i garażem. Ogólnymi wytycznymi była prostota, ekonomia, dwuspadowy dach, brak balkonów, wykuszy. Wszystko to, na co Sławek zwraca inwestorom uwagę. Ideologia w czystej postaci. Dodatkowo projekt miała wyróżniać szczerość, odpowiednia wielkość pomieszczeń, wrysowane meble miały odpowiadać rzeczywistym wymiarom. Żadnych oszustw, pomniejszania wyposażenia, które niestety zdarzają się wśród setek domów typowych.
Pierwsze szkice rzutów (układu pomieszczeń) analizowałem i tworzyłem ich różne wariacje. Trzymałem się głównych założeń i ogólnych zasad komponowania. Najlepsze warianty konsultowałem z branżystami, których spojrzenie na projekt od całkiem innej strony pozwoliło uzyskać dodatkową jakoś i zwiększyć prostotę. Niesie to za sobą niższe koszty inwestycji.
Następnie za pośrednictwem Sławka i jego możliwości wypuszczaliśmy etapami poszczególne prototypy projektów. Efekt był powyżej oczekiwań. Narodziła się dyskusja na temat rozwiązań, ulepszeń, definitywnych zmian. Zebranie wszystkich uwag pozwoliło wyznaczyć pewne trendy w sposobie życia, oczekiwań inwestorów. Powstała lista założeń, najciekawsze z nich to:
– kominek w salonie jako duży wydatek w stosunku częstości użytkowania (kilka razy w roku),
– sypialnia rodziców wyposażona w garderobę i oddalona od pokoju dzieci, co najmniej zbuforowania innym pomieszczeniem,
– ogrzewanie i ciepła woda użytkowa z kotła na gaz lub pompy ciepła, całkowite odejście od kotłów na paliwo stałe,
– obowiązkowa spiżarka przy kuchni,
– ograniczenie pomieszczeń od zachodu jako strony niekorzystnej, przegrzewającej wieczorem pokoje,
– wydzielone miejsca na szafki, słupki w łazience, wc,
– zbyt wąski i prosty korytarz – skojarzenie ze szkołą, szpitalem itd. - ludzie oczekują niebanalnych rozwiązań nawet kosztem zwiększenia powierzchni użytkowej.
Wiele godzin spędziliśmy nad wariantami i prezentacją różnych wersji projektów. Od pierwszych szkiców do projektu budowlanego minęło około 3 lat. Często wracaliśmy do punktu wyścia, wiele razy szliśmy na różne kompromisy, ale ostatecznie powstał pierwszy dom modelowy, z którego razem ze Sławkiem jesteśmy dumni. Ta cała przygoda trwa i nie wykluczone, że powstaną kolejne projekty.
Sprawdź koniecznie naszą stronę domów modelowych i blog Sławka: